wtorek, 14 lipca 2015

2 miesiące za nami

Dziś Olek skończył 2 miesiące. Jak do tej pory były to najkrótsze miesiące w moim życiu - zleciały nie wiem kiedy!

Olek waży już jakieś 6 kg, ubranka nosi na 62-68 (zależy od firmy, bo rozmiarówki ubrań są naprawdę kosmiczne!). Zaraz wskakujemy w pieluchy 3. 

Już od kilkunastu dni Oluś pięknie gaworzy i wydaje z siebie okrzyki zachwytu (a przynajmniej tak to brzmi ;)), robi też coraz więcej min. Najbardziej oczywiście rozczula mnie jego smutna minka - kąciki ust opadają, a on się wykrzywia - ach, jest do zacałowania!

Coraz więcej też się uśmiecha, z wielkim zaciekawieniem przygląda się też swoim zabawkom, ale również całemu otoczeniu. Głowa chodzi mu jak szalona, a on podziwia żyrandole, obrazy i wszystko, co tylko wpadnie mu w oko! A jak leży w łóżeczku czy na macie edukacyjnej* to kopie jak oszalały rączkami i nóżkami, potrafi się nawet odepchnąć nóżkami i przesunąć w górę. 

Od kilku dni w dzień jest bardziej marudny i najchętniej nie schodziłby z rąk - nie wiem, czy to kwestia skoku rozwojowego, czy po prostu interesuje go otoczenie i z naszych rąk więcej widzi. 

Spanie w dzień najlepiej wychodzi Olkowi na spacerach. Jak siedzimy w domu bo jest za gorąco albo pada deszcz, to ucina sobie maksymalnie półgodzinne drzemki. W nocy za to Olek śpi pięknie (tfu tfu oby nie zapeszyć!). Zasypia koło 21.00 (ostatnio odkładamy go do łóżeczka i zasypia sam, ewentualnie siedzimy obok i miziamy go po twarzy) i budzi się na jedzenie około 3.00 - 4.00, a później koło 6.00 - 7.00. W dzień Olek je co 3 godziny - no chyba że jesteśmy na spacerze a on śpi - wtedy je nawet rzadziej.

Dni mijają nam na spacerach, wizytach u babć i koleżanek. Olek - być może dzięki temu, że już od pierwszych dni miał kontakt z wieloma osobami, a bardzo często z babciami czy moją przyjaciółką - nie ma problemu z tym, że ktoś inny niż mama nosi go na rękach. Dziś nawet usnął na rękach u mojej koleżanki, którą widział drugi raz. Zaliczył już jeden wieczór, kiedy to babcie po powrocie ze spaceru wykąpały go, nakarmiły odciągniętym mlekiem i uśpiły. Przed nami kolejny taki dzień - w sobotę mamy wesele mojego brata, a z Olkiem zostanie moja przyjaciółka. Zapasy mleka już się mrożą :-) bardzo się cieszę, że Oluś nie ma problemu z piciem mleka z butelki i że dobrze czuje się nie tylko z mamą. 



* w piątek dotarła do nas mata edukacyjna "Piraci" od Canpol Babies, którą udało się nam otrzymać do testowania w czerwcowej edycji Blogosfery Canpol! Wkrótce na blogu post z testowania maty :-)

23 komentarze:

  1. Fajny ten Twój Oluś. I świetnie się rozwija. To z tym noszeniem to może być skok. Trzeba być czujnym, żeby za bardzo nie przyzwyczaił się do rąk. Ale moim zdaniem nie ma co z tym przesadzać, jak lubisz nosić to noś. Ja nosiłam i nie mamy z tym problemów. I fajnie, że go przyzwyczajacie do wielu ludzi wokół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę nosze, a trochę staram się wynajdować mu zajęcia na leżąco. Może się zbytnio nie przyzwyczai :)

      Usuń
  2. Moja Majcia też jakaś marudna od dwóch dni. Kąciki ust w dół a ja skaczę wkoło niej by poprawić jej humor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi no dokładnie, ja też skaczę, noszę, pokazuję nowe rzeczy... :)

      Usuń
  3. Ale fajny synuś :)
    Być może zaczyna się czas, w którym coraz więcej będzie go interesowało stąd ta chęć spędzania czasu u Was na rękach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, zdecydowanie coraz więcej go już rzeczy interesuje! Musi wszystko widzieć :)

      Usuń
  4. Ubranka już nawet 68? O rany! Czyli rzeczywiście nie ma sensu kupować zbyt wielu 56, bo za długo nie posłużą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy od firmy, np. ciuszki z Lidla w rozmiarze 62-68 są na Olka za duże a z Pepco 68 są ok. No i sporo ciuszków ma na niby 3-6 miesięcy w których też już chodzi. Ogólnie lepiej kupić większe rzeczy niż za małe ;)

      Usuń
    2. U nas 56 były na chwilę, po dwóch tygodniach były za małe. Dobrze, że mieliśmy tylko cztery zestawy. ;) 62 nosiliśmy od początku, a tez moze miesiąc były dobre. W Pepco trzeba brac zawsze rozmiar wyżej.:)

      Usuń
    3. A my dość długo nosiliśmy 56, gdzie Ola do małych dzieci raczej nie należała (4070g i 57cm)... ale spokojnie nawet miesiąc czasu nosiła pajace i bodziaki 56 :)

      Usuń
  5. Fajne zdjęcie :) dobrze, że piszesz o noszeniu na rękach i nie spaniu w dzień, moje Oseski zachowuja się tak samo, tylko mi brakuje rąk :/ zazdrosze tych spacerow, u nas to jednak nielada wyprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj nie wyobrażam sobie takiej trójki domagającej się brania na ręce! I spacerów też nie ;)

      Usuń
  6. Mały cudak :) fajnie, że masz taką pomoc ze strony babć i koleżanek. Olek się nauczy, że nie tylko mama i Tobie będzie zdecydowanie łatwiej w późniejszym macierzyństwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się cieszę, że mamy tylu ludzi dookoła!

      Usuń
  7. Mały przystojniaczek! Uwielbiam jego blond włoski :) Dzieci na tym etapie jeszcze raczej nie odczuwają lęku przed innymi osobami, więc może dlatego Oluś czuje się dobrze w każdym towarzystwie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super wam idzie, tez mam nadzieje że mój synuś będzie lubiał innym na rączkach pospać i dac się nakarmić odciągnietym mleczkiem:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj Olek to na zdjeciu to chlopach do wziecia;) co do noszenia moze skok,moze potrzeba bliskosci jak nosisz chwile potem sie bawi to powinno byc okey trzeba ta odpowiednia miarke znalezc;) pozdrawiam i zapraszam do Nas

    OdpowiedzUsuń
  10. Nasza Tośka jeszcze 6 kg nie ma, ale też rośnie :) wczoraj matę kupiłam. Jestem ciekawa jak dzieciaczki będą z nich korzystały :) czekam na Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ ten czas szybko płynie... już 2 miesiące :) A co do poprzedniego posta to dobrze że cieszysz się tym co masz w chwili obecnej bo potem się teskni za tymi chwilami i człowiekowi takie pomysły przychodzą do głowy jak ciąża jedna po drugiej :) hihihihi Kazdy wiek ma swoje plusy i minusy :)

    OdpowiedzUsuń