40 tydzień 5 dzień.
Nadal cisza i spokój. Codzienne badanie KTG nie pokazuje nic nowego - skurczy brak.
Zaliczyliśmy już trzecią 'ostatnią ulubioną pizzę' i drugie 'ostatnie ulubione lody' przed porodem.
Fizycznie i psychicznie czuję się w miarę ok - zdarzają się gorsze chwile, ale generalnie staram się znajdować sobie jakieś zajęcie i nie ma tragedii.
Tydzień po terminie - czyli we wtorek - powinnam już wylądować w szpitalu, chociaż nie wiem czy nie trafię tam jutro - bo akurat mój lekarz ma dyżur.
No cóż, nasz Syn sprawdza naszą cierpliwość :-) zresztą - tyle się nasłuchałam że końcówka ciąży jest najgorsza i że wtedy każda kobieta chce już urodzić... ja w te ostatnie dni przed terminem porodu nadal czułam się ok... no i mam za swoje ;)
Ajjjj rzeczywiście Olus testuje wasza cierpliwość... ale jeszcze tylko kilka dni i bedziecie razem... jestem pewna ze wtedy pomyslisz sobie, ze warto bylo tyle czekac i staniesz sie najszczesliwsza mama na swiecie ;)
OdpowiedzUsuńpo cichutku liczę że Oluś pojawi się w ciągu najbliższej doby... :)
UsuńWspolczuje. A nie masz zadnych skurczy, itp? Ja mam takie ze jak zlapie to nie moge oddychac. No ale mijaja i jest cisza. Trzymam kciuki, ja dopiero do szpitala na wywolywanie trafie 17 maja ...
OdpowiedzUsuńdopiero dziś brzuch mnie zaczął ciągnąć i chyba coś się rozkręca...
Usuńps. jaki jest adres Twojego bloga? Bo nie widzę go...
Nie mam bloga :) Zalogowalam sie specjalnie na Google+ zeby Ci tu cos skomentowac ;) (a na bloga trafilam bardzo przypadkowo, znalazlam go w otchlaniach internetu zapewne wpisujac "ciaza" "po terminie" hehe)
UsuńNo to moze cos zacznie sie dziac u Ciebie! Mi skurcze totalnie minely, spalam w nocy jak zabita. Nie wiem ile to potrwa bo mialam spotkanie z polozna w czwartek i rozwarcia nawet nie mialam ale wszystko inne "ready" ;) Pozostalo nam tylko czekac, ale zapewne tak jak i ja juz masz zero cierpliwosci ;)
oj tak, cierpliwość już mam na ukończeniu... wczoraj umyłam okna w salonie i wszystkie lustra w mieszkaniu, podłogę wyszorowałam na kolanach - i nic.... tylko mnie kolana bolały ;)
Usuńdziś zaczęłam dzień od wypicia olejku rycynowego i koło 12 wybieram się do szpitala - aczkolwiek po tym olejku spodziewałam się lepszych efektów, bo nadal nic nie czuję!
już niedługo przytulisz synka :)
OdpowiedzUsuńooooby!
UsuńU nas jak bylo tydzień do terminu to wyganiałam synka. :D
OdpowiedzUsuńhehe czyli i tak byłam dość cierpliwa :)
Usuńoj, ćwiczy on Waszą cierpliwość :) Nie wiem czy Cię pocieszę ale jak poszłam rodzić to na izbie przyjęć na ktg nie widać było żadnych skurczy a się okazało że rodzę :) Nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć dlaczego nie było tego widać na ktg :) Dobrze że mnie przytrzymali na tej izbie przyjęć bo akcja się rozwinęła dość szybko :)
OdpowiedzUsuńu mnie do czwartku nawet rozwarcia nie było, zobaczymy jak będzie jutro! A Ty urodziłaś w terminie czy po?
UsuńSpokojnie, wyjdzie na świat :)
OdpowiedzUsuńAntek urodził się 2 tyg po terminie i to jeszcze na siłę musieli go wyciągać tak mu było dobrze w brzuszku :p