Do wyznaczonej daty porodu pozostały nam dwa tygodnie, choć jak wiadomo - godzina '0' może wybić w każdej chwili, zarówno wcześniej, jak i później. Wydaje mi się więc, że to idealny czas na ciążowe podsumowania.
W momencie, gdy dowiedzieliśmy się o ciąży, nadchodzące 8 miesięcy wydawało mi się być wiecznością. Myślałam, że okres ciąży będzie mi się dłużył, że po drodze będę musiała zmagać się z wieloma ciążowymi dolegliwościami, że pod koniec będę już marzyć o porodzie.
Muszę jednak przyznać, że trafiła mi się naprawdę 'lekka' ciąża. Zero nudności i wymiotów, brak jakiś strasznych zachcianek, dobre samopoczucie i wspaniały humor przez 99,7% czasu, dobre wyniki badań, prawidłowo rozwijający się Oluś, brak stresów, brak problemów ze snem czy ciągłym bieganiem do toalety (oprócz jednej pamiętnej nocy, o której pisałam na blogu!)
A tak rósł mój brzuszek od drugiego miesiąca ciąży do dziś :-) |
Ciągle powtarzam sobie, że skoro tak dobrze znosiłam ciążę, to będę miała również lekki i szybki poród. Czasem tylko w głowie pojawia mi się myśl, że być może wykorzystałam już limit szczęścia przypadający na okres ciąży i teraz będzie już tylko pod górkę - ciężki poród, non stop płaczący Oluś... choć ogólnie muszę przyznać, że mam w życiu szczęście, więc mam nadzieję że mnie za szybko ono jednak nie opuści ;).
Do samego porodu mi się jednak póki co nie spieszy - i chyba jestem jedną z nielicznych kobiet w 9. miesiącu ciąży, która tak twierdzi ;) póki co wciąż delektuję się ciszą i spokojem oraz czasem, który możemy z Marcinem spędzić we dwoje lub który mam tylko dla siebie, jem ulubione potrawy, z którymi będę musiała rozstać się podczas karmienia piersią, odwiedzam znajomych... I tak mi dobrze :-)
Pomimo tego, że tak dobrze czułam się przez cały okres ciąży, to jednak jestem pełna podziwu dla wszystkich kobiet, które mają już co najmniej jedno dziecko, zwłaszcza małe, i są w kolejnej ciąży. Ciąża to jednak ogromny wysiłek dla organizmu, z rosnącym brzuchem ciężko jest normalnie funkcjonować i robić wiele rzeczy - nawet dłuższe 'stanie przy garach', prasowanie czy zmywanie męczy, a co dopiero bieganie za żywiołowym maluchem.
Kochana na pewno limitu szczęścia nie wyczerpałaś. A co do ostatnich chwil razem to na początku będzie inaczej. Potem przestawicie się na nawy tryb i to wcale nie jest tak, że to wasze ostatnie chwile we dwoje. Potem będą też chwile we troje. I to będą piękne chwile. Nie mówię, że od razu.
OdpowiedzUsuńWiem że chwile w trójkę również będą piękne, ale pewien etap w życiu się nam kończy. Więc się nim delektuję póki mogę :-)
UsuńCzeka Was cudowny czas :)
OdpowiedzUsuńna pewno :)
UsuńAle ten czas leci. :) Ciąża Ci służy, nic tylko w drugą zachodzić ;) ;)
OdpowiedzUsuńojj ciągle sobie z jednym dzieckiem życia nie wyobrażam, a co dopiero z dwójką! :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w ciąży :)
OdpowiedzUsuńCiesz się tymi ostatnimi chwilami spokoju :-)
dziękuję :) ojj cieszę się, cieszę :) chwilo trwaj! :D
UsuńCiekawe czy Olo będzie kwietniowym czy majowym chłopcem :)
OdpowiedzUsuńŁadna masz kuleczke, fajny pomysł ze zdjęciem w każdym miesiącu w tej samej "pozie"
ja obstawiam że będzie z maja, jak mamusia :D
Usuńwyglądasz cudwnie ! i napewno bedziecie mieli szybciutki porod! zycze wam tego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) też mam nadzieję że szybko pójdzie :)
UsuńMoja ciąża też była w miarę lekka i mimo wszystko, tak jak i Ty, nie wyobrażam sobie być teraz w kolejnej i biegać za szaloną Karolcią... Nie dałabym chyba rady
OdpowiedzUsuńbyć może jak dziecko jest trochę starsze i np. chodzi do przedszkola, to jest łatwiej. Ale i tak ciężko mi jest to sobie wyobrazić!
Usuńpatrząc po zdjęciach to widać ciąża Ci bardzo służy :))
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa :-)
UsuńCiesz się ciszą :) Za chwilę Twoje życie zmieni się bezpowrotnie ale jestem przekonana że na lepsze :) Potwierdzam- druga ciążą jest trudniejsza zwłaszcza z małym dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńpóki co obawiam się tych zmian... ale wierzę że będzie cudownie :-)
Usuń