Nie wiem, czy to już wina trzeciego semestru, ale dopadł mnie dziś chwilowy spadek formy. Najpierw idąc do Carrefoura pomyślałam o sobie pierwszy raz, że zaczynam już chodzić jak kaczka. A pewnie będzie jeszcze gorzej ;)
Później robiąc zakupy zaczęłam szukać bananów, których już dawno nie jadłam i o których ciągle zapominałam będąc w sklepie. Zaczęłam zbliżać się do stołu z wyłożonymi owocami - a tam wszystko oprócz bananów! Prawie łzy mi w oczach stanęły i bankowo bym się rozpłakała - na szczęście okazało się, że banany leżały na samym końcu :-) Uff!
Stojąc przy kasie zgarnęłam do zakupów jeszcze czekoladę z orzechami - i otworzyłam ją od razu po wejściu do auta. Później doprawiłam bananem - i nastrój trochę mi się poprawił, chociaż jak opowiadałam tę historię Marcinowi po powrocie, to łzy mi naprawdę stanęły w oczach ;)
Teraz już się z tego śmieję, ale przez moment było groźnie. No cóż, ciążowe nastroje bywają różne :-)
Pamiętam jak w 8 miesiącu twierdziłam , że ruszam się z gracją ale rodzina mnie uświadomiła, że raczej jak kaczuszka:) Oczywiście w zartach. A z tymi nastrojami to porażka jakaś, ja beczalam o byle co.
OdpowiedzUsuńno wiesz co, a to rodzinka! Mój Marcin na słowa o chodzeniu ja kaczka zaprzeczył :)
UsuńPamiętam takie sytuacje ;D
OdpowiedzUsuńhehehe :-)
UsuńJa ostatnio mam parcie na zupę ogórkową <3 :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ogórkową! :-)
UsuńNormalka :) Znaczy już bliżej niż dalej :)
OdpowiedzUsuńczyli co, teraz będę tak miała częściej? :-)
UsuńKażda ma inaczej :) ale jest taka szansa :)
UsuńTo chyba zdecydowanie "magia" trzeciego trymestru... Mnie też dopadają takie sytuacje.. Hormony szaleją.. ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie to nowość bo póki co ciążę przechodzę naprawdę niezauważalnie, oczywiście pomijając rosnący brzuch :)
UsuńAch te nasze hormony :)
OdpowiedzUsuńcóż poradzić, trzeba się przyzwyczaić :-)
UsuńHehe też tak miałam :)
OdpowiedzUsuńcieszę się że nie jestem odosobnionym przypadkiem :D
UsuńOj czasami prawdziwe głupstwo sprawia, że łzy się pojawiają :D później wydaje się to komiczne. Ogólnie bardzo dobrze radzę sobie z humorami - nie wypuszczam ich na światło dzienne. Staram się być zrelaksowana i uśmiechnięta :) oby tak cały czas.
OdpowiedzUsuńno ja też w sumie nie narzekam na dobry nastrój, dlatego tym bardziej wczorajsza sytuacja wydaje mi się komiczna :)
UsuńO matko, może to i dobrze, że pominęłam trzeci trymestr. Drugi był taki przyjemny.
OdpowiedzUsuńu mnie też drugi był bardzo przyjemny. A trzeci dopiero się zaczyna, zobaczymy co będzie dalej ;)
Usuń