sobota, 17 stycznia 2015

Nocne rozmowy

Leżymy wieczorem - a właściwie już w nocy - w łóżku. Prawie wszyscy - tzn, ja, ON, Bąbel w brzuchu i Marcyśka. Tylko Stasiek gdzieś biega po domu i spać nie chce.

Bąbel zaczyna delikatnie kopać, o czym mówię JEMU. On raz i drugi dotyka ręką brzucha, ale ruchy są jeszcze dla NIEGO niewyczuwalne.

W końcu ON mówi do brzucha:

- Oluś, kici kici!

No cóż, chyba się tatusiowi coś pokiełbasiło :-)

4 komentarze:

  1. Dobre. Moment kiedy moj mąż wyczuł pierwsze ruchy był dla niego dziwnym doznaniem. Potem kiedy Krzyś zawsze reagował na jego głos to były emocje. W sumie do dziś Krzyś ogromnie się cieszy na widok taty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) masz maluszek póki co delikatnie kopie, ale pewnie niedługo się do zmieni, z czego tatuś bardzo cię ucieszy :)

      Usuń
  2. Może zaspany już troszkę był? :D
    U nas na początku jak mąż przykładał rękę do brzucha, to córka robiła mu na złość i przestawała kopać... teraz czasem w nocy jak leżę na boki i przytulam się do niego, nie raz nad ranem mi powtarza, że mała baraszkowała w brzuszku bo czuł (ja oczywiście spałam :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo możliwe że był zaspany, bo to już późna godzina była! :) Bąbel póki co też przestaje kopać jak tatuś rękę kładzie ;) skubane te nasze dzieciaki :)

      Usuń