sobota, 3 września 2016

Myślałam, że ten dzień nigdy nie nastąpi


Myślałam, że ten dzień nigdy nie nastąpi. Że do osiemnastki będę karmić Olka piersią. Ale jednak, po 15 miesiącach i 2 tygodniach zakończyła się nasza mleczna przygoda. 


Nigdy nie sądziłam, że tyle czasu będę karmić piersią. Jeszcze będąc w ciąży stwierdziłam, że będzie co ma być - i jak się uda to karmić będę, pewnie z pół roku, może rok. Od początku większych problemów z karmieniem nie miałam, Oli dość szybko zaczął pić mleko w miarę regularnie, co 3 godziny, pięknie przesypiał też noce. KP było więc przyjemnością. 

Rok temu, pod koniec sierpnia, Oli zaczął nam jednak płakać w nocy. Oprócz smoczka (który działał czasami) jedynym ratunkiem był cycek. I to trwało rok! Rok czasu co noc Oli płakał - czasem raz, zazwyczaj kilka razy. Przyznam, że było to dla mnie bardzo męczące - nie wysypiałam się, a przede wszystkim - czułam się strasznie uwiązana. Bo jednak nawet wieczorne wyjście wiązało się ze stresem i kurczowym sprawdzaniem telefonu...

W czasie ząbkowania przeżywaliśmy horror. Płacz co 10 min, szukanie cycka non stop... ehh! Poza nockami Oli pił mleko tylko do spania. A uśpienie go przeze mnie bez piersi było równie ciężkie, jak nasze nocki. Płakał, rzucał się i koniecznie szukał piersi. 

Nie wyobrażałam sobie więc końca karmienia, choć przez nasze ciężkie noce o tym marzyłam. Do tego doszły irytujące komentarze otoczenia (jeszcze karmisz???), a nawet ochrzan od młodego lekarza, że jeszcze karmię! (akurat lekarz był totalnie niedouczony, ale przez chwilę poczułam się, jakby dawała Olkowi codziennie alkohol do picia!!!). 

Pod koniec sierpnia pojawiła się okazja do zakończenia karmienia. Marcin usnął razem z Olkiem, ja jeszcze siedziałam przed komputerem. Oli parę razy płakał, ale przy Marcinie się uspokajał. Postanowiłam więc spać na kanapie w salonie. Tak spędziłam 3 noce. Pierwszej wylądowałam z chłopakami o 4.30, drugiej - o 5.30, trzeciej - o 6.30. Kolejne dwie noce spałam z Olkiem, bo byliśmy na weekend w nocy - ale Oli płakał tylko raz więc tylko raz dostał mleko. Od niedzieli 28 sierpnia mleka ani w nocy, ani w dzień, nie pije już w ogóle. 

Przy zasypianiu jeszcze chce pić mleko, ale tłumaczę że go już nie ma. W nocy płacze raz, wierci się przy tym strasznie, ale nie szuka cycusia. Czasem napije się wody. Raz udało mu się nawet przespać calutką noc w swoim łóżeczku. Nie wiem skąd jeszcze ten nocny płacz (dziś w nocy muszę wypróbować Dentinox), aczkolwiek i tak jest sto razy lepiej, niż jeszcze 2 tygodnie temu! 

W szoku jestem, że mimo tak trudnego roku, udało nam się tak szybko i praktycznie bezproblemowo zakończyć karmienie piersią. I mam nadzieję, że teraz nasze noce będą zdecydowanie lepsze!

15 komentarzy:

  1. Wow! Szacun za tak długie karmienie piersią! I cieszę się, że tak ładnie je zakończyliście, spokojnych nocy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co chyba znowu zęby idą więc spokoju nie ma :(

      Usuń
  2. Super, że tak w miarę łatwo Wam poszło. A zamiast piersi podajesz mu teraz mm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, Oli w nocy popija teraz wodę :-) a czasem nawet jej nie chce.

      Usuń
    2. A w czym podajesz ta wode, ciepła czy zimną?

      Usuń
    3. woda w temperaturze pokojowej, z butelki z niekapkiem :)

      Usuń
  3. Cieszy taki mały sukces, prawda? Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję tak długiego karmienia i prawie bezbolesnego z nim rozstania ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. My zakończyliśmy karmienie piersią po 24 m-cach - długo i o dziwo pożegnanie z karmieniem obyło się bez scen rozdzierających serce a tego bałam się najbardziej. Mleko wymieniliśmy na picie wody - kupiłam do kuchni filtr molekularny z mineralizacją zapewnia nam zdrową wodę. Gotuję na niej również kompoty i zupy i wszystko inne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest sprawdzony filtr http://fitaqua.pl/produkt/filtr-molekularny-ro7/

      Usuń
  6. To zawsze trudny moment dlatego do odstawienia dziecka od piersi trzeba przygotować stopniowo. Niestety u mnie były cyrki niesamowite...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ te nasze dzieci już są dorosłe... A z Olusia to zrobił się prawdziwy mały blond kawaler! Nic dziwnego, że przestał ssać cycusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy blog już zakończył działalność?

    OdpowiedzUsuń
  9. ?????????????????????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń