poniedziałek, 27 lipca 2015

Jedziemy na wakacje! :-)


Co tu dużo gadać. Uwielbiam planować i organizować różne rzeczy. W pracy takich zadań miałam pod dostatkiem, co roku spędzałam też mnóstwo czasu na planowaniu urlopu - wyszukiwałam hotele, liczyłam odległości, wynajdywałam ciekawe miejsca do odwiedzenia... W tym roku takich atrakcji mi brakowało, na szczęście miniony tydzień bardzo w nie obfitował! :)


Ale od początku.
Uwielbiam Cypr - wyspę, na której spędziłam pół roku ucząc się tam (przy czym nauka stanowiła może 20% czasu ;)). Później jeszcze dwa razy pojechałam tam na wakacje (w 2013 i 2014 roku), a miejsce to pokochał również Marcin. Tam też się zaręczyliśmy w ubiegłym roku, a Olkowi na drugie imię daliśmy Cyprian. Jakiś czas temu okazało się też, że w październiku Olkowi urodzi się polsko-cypryjska narzeczona Amelka ;)

W tym roku z racji na narodziny Olka wyprawę na Cypr - lub gdziekolwiek indziej - mieliśmy odpuścić. Ewentualnie miałam nadzieję, że może jesienią znajdziemy jakieś fajne wczasy last minute i wyjedziemy gdzieś w trójkę na kilka dni.

No ale jak to tak, bez tej całej frajdy z planowania i czekania na wyjazd?? :)
W poniedziałek Marcinowi na Facebooku wyskoczył post o tanich biletach na Cypr. Bardzo tanich. We wtorek do południa podjęliśmy spontaniczną decyzję: jedziemy. W trójkę. Na koniec listopada. Odwiedzimy Amelkę, która wtedy będzie miała mniej więcej miesiąc, a także nasze ulubione miejscówki.

Hotel zaklepany. Bardzo wstępny plan podróży jest. Auto wypożyczymy razem z fotelikiem samochodowym, więc musimy zabrać ze sobą tylko wózek - Olek będzie miał już pół roku, więc weźmiemy spacerówkę - muszę tylko znaleźć  jakąś tanią używkę, taką którą będzie można rozłożyć do pozycji leżącej (jeśli możecie coś polecić, to poproszę o Wasze opinie co wybrać!!!).

We wtorek na spacerze już prawie spakowałam nam w myślach walizki :-), a w sumie to jedną walizkę - lecimy Wizzairem, oprócz dwóch malutkich bagaży podręcznych (z których jeden to pewnie będzie aparat Marcina a drugi - torba z rzeczami dla Olka na drogę) możemy zabrać dużą walizkę 32 kg. Chyba się zmieścimy? :-) jakby co to w hotelu i u koleżanki będziemy mieć pralkę do dyspozycji ;)

W listopadzie / grudniu na Cyprze jest nadal cieplutko - w dzień non stop świeci słońce i jest ponad 20 stopni, jedynie wieczory są już chłodne i przydaje się bluza czy kurtka. Na drzewach rosną cytryny i pomarańcze, a o tym, że jest zima, przypominają plastikowe bałwany :D

Zdjęcie z 1 grudnia 2007 ;)

Tak nas raziło grudniowe słońce :-)

Generalnie od wtorku chodzę non stop uśmiechnięta! :) I jestem w swoim żywiole :) a chociaż do wyjazdu jeszcze 4 miesiące, to przede mną organizacja chrzcin - także na pewno nie będę się nudzić! :)

12 komentarzy:

  1. Ale super :) marzy mi się Cypr.. ale to pewnie za kilka lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam! :-) i jakby co to służę pomocą przy planowaniu podróży ;)

      Usuń
  2. Łomatko, ale czad :) zazdraszczam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Domyślam się jakiego powera dostałaś po za bookowaniu biletów :)
    Bagaż 32 kg spokojnie Wam wystarczy. My lecieliśmy tak w maju do Londynu - a tam pogoda bardziej fikuśna niż na Cyprze :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super!
    Ja mogę polecić Baby Design Enjoy, którą my mamy, składa się na płasko, a nie w parasolkę a do spania rozkłada się do pozycji leżącej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie czytałam Twoją opinię o tym wózku na blogu. Wygląda naprawdę fajnie! Zastanawiam się tylko, czy w samolocie nam nie zniszczą wózka - chyba wolałabym wziąć coś używanego i niedrogiego... jeszcze poczytam o transporcie wózków ;)

      Usuń
  5. Super! :D Mały wyrośnie na włóczykija :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie byłam na Cyprze, ale chciałabym tam pojechać. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń