Najprzyjemniejsza jest dla mnie pierwsza część szycia - wybieranie materiału, dobór poszczególnych elementów i wyszywanie... drugą część zleciłam Pani Teściowej - dzięki maszynowemu szyciu całość jest mocno zszyta. Najgorsze za to na końcu - wypełnianie poduszek... ach, gdybyście mnie dziś widzieli! Cały pokój w białych ścinkach, ja na podłodze, co chwilę w innej pozycji - tak żeby mnie i Olusiowi było wygodnie. Czarne legginsy całe obrane, do tego ciekawskie koty, które przecież muszą sprawdzić co jest grane!
A na sam koniec: zaszywanie dziury. Jeszcze do wczoraj nie wiedziałam, jaki to jest ścieg ręczny kryty. Ha, ale już wiem! I nawet całkiem nieźle mi wychodzi ;-)
Teraz przede mną kolejne bodajże 8 poduszek, w tym dwa nowe wzory. Już się cieszę, bo znowu zaczynam od mojego ulubionego etapu :-) a do wypełniania zamówiłam silikonowe kulki - może trochę lepiej się będzie nimi wypełniać poduchy?
Ze spraw Olusiowych: na wyprzedaży w Biedronce kupiłam dziś za 10 zł genialny kocyk! Z jednej strony kolorowy polarek, z drugiej - mięciutki i włochaty kocyk. Będzie idealny do przykrywania małego i do sesji zdjęciowej :-) drugi - różowy - kupiłam też do JEGO studia, na pewno przyda się do zdjęcia dziewczynek :-)
cudowne ! :) Masz talent!
OdpowiedzUsuńdziękuję! Chociaż jeszcze tydzień temu powiedziałabym, że z pewnością nie dam rady zrobić ani jednej takiej poduchy :-)
UsuńŚliczne te podusie! :)
OdpowiedzUsuńSzycie baaaardzo wciąga :D
dziękuję :-) oj wciąga, wciąga! Już nie mogę się doczekać, aż zacznę kolejne :-)
UsuńSzycie na maszynie to genialna sprawa. Zwłaszcza jak spodziewasz się Maleństwa, można wtedy poszaleć i zamiast kupować, mieć coś swojego oryginalnego :) Muszę spróbować swoich sił, może i mnie się uda coś wygenerować ;) Twój granatowy kot jest BOSKI! Uwielbiam koty! Można zamówić u Ciebie takiego kotka? Buziaki!
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj bo to genialna sprawa! Ja przody przyszywam ręcznie, a tylko boki daję do zszycia na maszynie. W sumie to parę osób sobie poduchy pozamawiały więc opcja jest... ;)
UsuńSuper, że jest tak opcja, bo ten kot jest obłędny :) :)
UsuńCoraz więcej osób kusi mnie tym szyciem. :P
OdpowiedzUsuńO, mówisz są kocyki za 10 zł. Muszę zajrzeć do mojej Biedronki, bo w niej jest taki kawalek wydzielony sklepu z przecenami. :)
te kocyki były w sprzedaży w listopadzie po 20 zł a teraz właśnie na osobnym stoisku z wyprzedażowymi rzeczami z Biedronki znalazłam te kocyki, są cudne :)
UsuńTe koty są cudne! Powinnaś jakiś sklepik otworzyć :)
OdpowiedzUsuńdzięki :-) póki co mam tyle zamówień wśród znajomych, że o sklepiku nie myślę :-)
Usuń