sobota, 31 stycznia 2015

Pozostały 93 dni do planowanej daty porodu...

Przez kilka dni musiałam korzystać ze starszego modelu telefonu, na którym nie mogłam zainstalować aplikacji ciążowej i przegapiłam moją 'studniówkę', czyli 100 dni do planowanego terminu porodu. Dziś aplikacja pokazuje mi, że dni pozostało 93. AAA!!!

Ogólnie nigdy w życiu nie miałam nic złamanego ani skręconego, a największy ból, jaki do tej pory przeżyłam, to ból zęba i wyciskanie ropienia. I boję się bólu strasznie. W 2013 r. miałam podłączaną pierwszą kroplówkę w życiu - pielęgniarka aż się zestresowała i spociła, bo ja jak nakręcona zaczęłam jej opowiadać o tym, jak się boję. 

Gdy koleżanki które już mają dzieci zaczynały opowiadać o porodach - ja po prostu wychodziłam z pokoju albo przestawałam ich słuchać. Byłam pewna, że prędzej adoptuję dziecko albo nie będę miała go wcale, niż urodzę. 

Aż tu niespodziewanie zaszłam w ciążę. Chcę czy nie - urodzić będę jakoś musiała... nadal wolę nie poruszać z innymi tego tematu, bo ciągle mnie to przeraża.



Póki co powtarzam sobie, że skoro ciążę przechodzę lekko, bez większych niedogodności, to taki też będę miała poród - szybki i lekki. Jak jedna z bohaterek filmu "Jak urodzić i nie zwariować", która tylko kichnęła i dziecko wyskoczyło ;) tak też mówię wszystkim dookoła, licząc że będzie to taka samospełniająca się przepowiednia. 

Postanowiłam rodzić w szpitalu w moim mieście, choć wiele koleżanek rodziło np. w Łodzi. Mamy od bodajże 3 lat nowy szpital, szukając informacji o szkole rodzenia udało się nam nawet podejrzeć sale porodowe - naprawdę jest czysto i schludnie, można powiedzieć że nawet pachnie nowością. Na oddziale pracują  dwie znajome położne (ja ich nie znam, ale kiedyś się okazało, że one znają mojego tatę ;)), a nowy ordynator oddziału to znajomy rodziców (zalety mieszkania w małym mieście - praktycznie zawsze ktoś kogoś zna ;)). Powtarzam sobie, że to też wpłynie na sam poród i że będę w dobrych rękach. Znajomości zawarte w szkole rodzenia też z pewnością pomogą. 

Poza tym - tyle kobiet urodziło już dzieci, więc i ja dam radę. Chociaż co do tego argumentu to niestety nie pomagają informacje z mediów - np. wczorajsza czy przedwczorajsza o kobiecie z Zabrza, która musiała urodzić martwe dziecko, a teraz sama walczy o życie... trzeba jednak myśleć pozytywnie, prawda?

Ponoć o bólu szybko się zapomina - mam nadzieję... chociaż znając siebie, to nie wiem czy o moim bólu szybko zapomną położne - prędzej je znowu zagadam na śmierć i babeczki będą uciekać, gdzie pieprz rośnie, albo się znowu zestresują i zapomną, co mają robić ;)

Ps. A ogólnie to nawet dziś w nocy śniło mi się, że poczułam jakiś pierwszy większy skurcz. Poleciałam z mamą do szpitala, a w głowie tylko miałam myśl, że przecież jeszcze nie mam spakowanej torby!

22 komentarze:

  1. Trzy tygodnie temu moja koleżanka ze studiów urodziła synka. Chciała cesarkę, ale namówiłam ją na poród sn. Trwał tylko dwie godzinki. Dzień później napisałam do niej jak wrażenia. Stwierdziła, że ból nie do opisania, że oszczędzi mi szczegółów, żeby mnie nie straszyć, ale koniec końców nie żałuje, że rodziła w ten sposób, że faktycznie gdy masz już maleństwo w ramionach to zapominasz i że jeśli będzie miała wybór, to drugie dziecko też chce rodzić naturalnie, tyle tylko, że będzie wiedziała czego ma się spodziewać. Ja również się boję, że nie dam rady, że nie będę miała siły, ale nie ma co się negatywnie nastawić. Tyle kobiet przed nami rodziło, my też damy radę :) Chcesz rodzić ze znieczuleniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam o znieczuleniu, chociaż u mnie w szpitalu chyba nie ma takiej opcji :-( w poniedziałek mam wizytę u ginekologa to się go zapytam.

      Usuń
  2. Mi do porodu zostało ok 40 dni i bardziej niż sam poród przeraża mnie to co będzie potem :-) O samym porodzie nasłuchałam się tyle, że nastawiam się na mega ból, ale wiem, że inaczej się nie da. Obym się miło zaskoczyła porodem jak kichnięcie ;)
    Moja torba spakowana od 7 miesiąca, gdy powiedziano, że mogę mieć przedwczesny poród. Potem okazało się, że to fałszywy alarm, ale torbę już i tak miałam spakowaną. Teraz z dnia na dzień gdy coś pobolewa to panikuję, że to skurcze. Nie wiem jak czuje się skurcze więc panikuje przy każdej okazji :-)
    Mimo wszystko nastawienie do porodu mam pozytywne i nie mogę się doczekać aż położą mi Laurę na brzuchu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że jak się już TE skurcze pojawią, to będziemy wiedzieć że to one :-)

      Usuń
  3. To jeszcze dużo, dużo czasu :) ja termin miałam na przedwczoraj i wierz mi, marzę o porodzie! To jest tak fajnie zrobione, że im bliżej TEGO dnia, tym mniej sie boisz, a bardziej nie możesz doczekać! Będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe no racja, gdybym była na Twoim miejscu to pewnie też bym się już doczekać nie mogła :-) w sumie jak patrzę na te wszystkie śliczne ciuszki to też się już trochę doczekać nie mogę, aż Oluś będzie z nami :-)

      Usuń
  4. Bym Ci powiedziała coś mądrego co Cię pocieszy i uspokoi, ale nie wiem co. Ja tego nie przeżyłam i nie do końca wiem jak to jest. Znaczy wiem jak to jest po cesarce. A tu Cię pocieszać nie będę, bo każdy ten ból znosi inaczej. Ja zawsze uważałam się za odporną na ból a zaburzyło to moje funkcjonowanie na dobre 3 tygodnie. Po naturalnym porodzie podobno dochodzi się do siebie w 2-3 dni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również ciągle sobie powtarzam, że będzie dobrze... trzeba myśleć pozytywnie... a tak w ogóle to szczerze? Jakoś nie myślę o porodzie w ogóle... Ja się gorzej boję, kiedy i w jakich okolicznościach mnie on zastanie, bo póki co jeszcze latam jak poparzona ale nie z torbą do szpitala przy tyłku... :D No, ale jakoś to będzie ;)
    Dasz radę Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że Oluś nie będzie czekał do weekendu po terminie, bo Tata wtedy robi zdjęcia na weselu i ciężko będzie mu się wyrwać do szpitala ;-)
      w każdym razie racja - damy radę!! :-)

      Usuń
    2. Katie- właśnie dlatego mój mąż nie podpisuje żadnych umów na czas w okolicy terminu :)

      Usuń
  6. Ja to już raz przeżyłam i przez jakiś czas obiecywałam sobie że nigdy więcej ale jak widać w czerwcu mam powtórkę z rozrywki... Warto się trochę pomęczyć aby móc przeżywać później te wszystkie szczęśliwe chwile :) Ja dostałam dzisiaj chyba 50 buziaków i wiem że warto było :) będzie dobrze :) ten ból nawet jeśli w pewnym momencie wydaje sie być nie do wytrzymania nie przychodzi nagle tylko bardzo stopniowo i organizm trochę przywyka :) damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pewnością miłość do dziecka oraz miłość, jaką później dziecko oddaje, pozwala zapomnieć o bólu! :-) taaak, damy radę, będzie dobrze! :-)

      Usuń
    2. zapomnieć ja akurat nie zapomniałam o bólu :)

      Usuń
  7. Ja rodziłam bez znieczulenia, miałam straszne bóle krzyżowe, ale jakoś dałam radę :) jak przychodzi ten moment to jesteś tak zdeterminowana, że praktycznie nie myślisz o bólu, a o tym, żeby dziecko urodziło się zdrowe. A ból? Całkowicie się o nim zapomina :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mojej daty porodu pozostało 26dni, więc ostatania prosta, a raczej wielkie doliczanie!
    Oczywiście obawiam się porodu, ale tak jak Ty uważam że nie ja pierwsza i ostatania. Maluszek wszystko wynagrodzi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia w takim razie! Dziś lekarz mi powiedział, że najważniejsze jest pozytywne nastawienie i odpowiednie przygotowanie do porodu. Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Temat porodu przeraża i mnie... ale wszystko będzie na pewno dobrze!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w sumie bardziej przerażał przed ciążą - teraz już wiem że nie mam wyjścia :D i jakoś wewnętrznie czuję że będzie dobrze :-)

      Usuń
  10. Spokojnie ! Nie masz się czego bać ! O bólu faktycznie szybko się zapomina, gdy tylko zobaczysz swoje maleństwo od razu wszystko mija. Dasz rade ! Ja... dziewczyna wyglądająca jak dziecko, z mocno zwężoną miednicą dałam radę to i Tobie się uda ! Tak naprawdę to nic strasznego, nie będziesz miała czasu myśleć jak bardzo to boli kiedy zacznie się parcie :)

    OdpowiedzUsuń