niedziela, 11 stycznia 2015

Ciążowy gadżet - poducha

Będąc w początkowym etapie ciąży czytałam o magicznych ciążowych poduszkach i w końcu sama zapragnęłam taką mieć! Okazja do jej zakupu nadarzyła się na początku grudnia, bo akurat postanowiliśmy zamówić dla Bąbla rożek, a w sklepie w którym robiliśmy zakupy (oczywiście internetowym) były też poduchy dla ciężarnych.



Poducha - prezent gwiazdkowy od NIEGO - okazała się strzałem w dziesiątkę. Już teraz ma mnóstwo zastosowań. Przede wszystkim służy mi do spania - jak jest prosta, to jedną końcówkę wkładam pod głowę i mogę się do niej przytulić, drugi koniec wędruje między nogi. Ogólnie zawsze lubiłam się w nocy do czegoś przytulać - np. do miśka albo do rogu pościeli ;) więc taka poducha bardzo mi odpowiada, a pewnie im większy będzie brzuch, tym ta poducha będzie bardziej przydatna. Jedynie ON czasem narzeka, że brakuje mu kołdry, bo nie dość że ja się rozpycham, to jeszcze poducha miejsce pod kołdrą zajmuje ;))

Poduchę można też związać - wtedy bardzo przydaje się do siedzenia np. na kanapie. Nie raz uratowała mnie podczas dłuższych wizyt gości w naszym mieszkaniu - mogłam się nią owinąć i naprawdę pomagała na ból moich pleców. 

Już dwa razy uratowała mi też życie w naszym kinie - fotele mamy niestety mega niewygodne i obejrzenie filmu - nawet bez dodatkowego obciążenia w postaci ciążowego brzucha - jest ciężkie. Z owiniętą wokół poduchą jest o niebo lepiej - a miny obserwujących mnie ludzi, jak wchodzę do kina z reklamówką z której wystaje poducha - bezcenny! :D

Poducha ponoć przyda mi się też w okresie karmienia - będę sobie mogła ją związać wokół siebie i na niej położyć Bąbla. No ale na to jeszcze trochę poczekamy! :)

Ta poducha którą my kupiliśmy jest zapinana na ekspres, dzięki czemu pokrowiec można zdjąć i wrzucić do pralki. Znaleźliśmy ją TUTAJ

Ps. a dokładnie w takie same grochy kupiliśmy rożek, są też takie akcesoria do łóżeczka - np. ochraniacze na szczebelki czy w ogóle cała pościel. Kuszą mnie bardzo te kolejne elementy i w przyszłości chyba się na nie skuszę :)

14 komentarzy:

  1. Bardzo fajna, ja jednak obyłam się bez :) ale to pewnie dlatego, że nie miałam bólu pleców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak napisałam w tytule - taka poducha to bardziej dodatkowy "gadżet", no ale u mnie sprawdza się super, właśnie ze względu na plecy. Gdyby one mnie nie bolały, to mielibyśmy po prostu jedną rzecz więcej w łóżku :):)

      Usuń
  2. Witam Cię serdecznie, bo chyba pierwszy raz u Ciebie jestem :)
    Ja dotrwałam do 38 tygodnia bez tej poduszki...oprócz swojego zastosowania, w trakcie połogu może być pomocna przy siadaniu :)

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli jak rozumiem w samej końcówce ciąży się przydała? No i po porodzie rzecz jasna.
      Witam i zapraszam w nasze skromne progi :)

      Usuń
    2. aa dopiero teraz doczytałam na blogu, że jeszcze nie urodziłaś ;)

      Usuń
  3. U nas też obyło się bez podusi, na szczęście nie narzekam na ból pleców... :)
    Zastanawiam się ewentualnie nad zakupem małej fasolki do karmienia piersią, ale zobaczymy jak wyjdzie z tym karmieniem i może zwykła podusia nam wystarczy. Na szczęście to zakup, który można nabyć na spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i całe szczęście że bólow pleców nie było, ja się boję że u mnie może być pod tym względem tylko gorzej, bo ogólnie poza ciążą co jakiś czas dopadały mnie poważniejsze bóle pleców i nawet wykrzywiało mnie na bok, tak że chodzić nie mogłam bo wyglądałam jak pokraka!

      Te fasolki do karmienia też są podobno bardzo fajne, ale myślę że moja poducha już mi je zastąpi :)

      Usuń
  4. Ja ze swojej poduchy jestem zadowolona. A gdy ja z niej nie korzystam, to mój mąż wykorzystuje chwile, by się na niej wygodnie usadowić :) Jest niezastąpiona. Tutaj podrzucam link do swojej: http://rodzinnarewolucja.blogspot.com/2014/11/kojec-tzw-rogal.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi w takim razie Twój mąż nie jest jedynym mężczyzną korzystającym z zalet ciążowej poduchy, u mnie to samo ;)

      Usuń
  5. Też dostalam podusie od mikołaja. :) u mnie sprawdziła sie rewelacyjnie i nadal lubie z nia poleżeć

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ta poducha w ogóle się nie sprawdziła :) Tzn. nie ta konkretnie, ale w sensie rogal. Przydał się dopiero, jak Lenka zaczynała raczkować, jako element ogrodzenia jej wybiegu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak widać - ile ciężarnych, tyle opinii ;) na nawet teraz ze swojej korzystam, leżąc w łóżku aktualnie służy mi za zagłówek :)

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Taka poduszka to dla niektórych kobiet prawdziwe zbawienie. Ja miałam praktycznie identyczną i głownie to z nią spałam. Oczywiście przychodziła jeszcze kołdra puchowa https://senpo.pl/koldry/koldry-puchowe/ ponieważ to jest swego rodzaju rzecz bez której nie jestem w stanie się obejść podczas spania.

    OdpowiedzUsuń