Za nieco ponad 2 tygodnie wracam do pracy. Właśnie dotarło do mnie, że to ostatnie dni, które praktycznie w całości spędzamy z Olkiem razem. Później zostaną nam już tylko weekendy, a w tygodniu jedynie po kilka godzin dziennie...
Cieszę się więc każdą chwilą spędzaną wspólnie z Olim. Dziś był taki dzień, który chcę na długo zachować w pamięci. Posłuchajcie!
Po południu pojechaliśmy na odbywający się w naszym mieście Motopiknik. Olek uwielbia samochody, motory i inne jeżdżące pojazdy. Z ciekawością przyglądał się więc wszystkim samochodom, posiedział chwilę w starym Mercu i na motocyklu. Bawił się wyśmienicie! Zawędrowaliśmy też do strefy dla dzieci, a tam w basenie pływały trzy pontoniki z kierownicami. Trochę bałam się tam Olka wsadzić, ale w ostateczności planowałam wskoczyć do basenu razem z Olim. I co? Mój syn przez 5 minut nawet nie wypuścił z rąk kierownicy! Pływał dumny jak paw i poważny, a ja prawie się popłakałam ze wzruszenia, patrząc jak wspaniale sobie radzi!
Później poszliśmy na plac zabaw. Spotkaliśmy tam 5-letniego Olka. Chłopcy bardzo przypadli sobie do gustu! Bawili się razem w piaskownicy, razem zjeżdżali na zjeżdżalniach i kręcili na karuzeli. Jak mój Oli chciał pobujać się na koniku, to starszy Olek sam proponował że pójdzie na drugą bujaną zabawkę. A jak chcieli wspinać się na drabinkach, na których siedziała starsza dziewczynka, to starszy Olek powiedział do niej żeby zeszła bo 'jego kolega chce wejść'. W szoku byłam, że starszy chłopiec może tak fajnie bawić się z takim maluchem! Aaa no i chłopcy nawet za rączkę chodzili po placu zabaw, Oli śmiał się z wygłupów starszego kolegi. Cudownie się na nich patrzyło! :)
A tak w ogóle to jestem mega dumna z mojego synka. Jest taki mądry, taki samodzielny! Potrafi już sam wdrapać się na domek i na zjeżdżalnię. Wie, że przed zjazdem musi wyciągnąć nogi do przodu. Siada na zjeżdżalni i uśmiecha się, no i zjeżdża. Tu muszę go jeszcze asekurować, bo czasem podwijają mu się nóżki, ale radzi sobie świetnie!
No i doczekaliśmy się pierwszego zęba! Przebił się w piątek 24 czerwca. Olek 4 dni gorączkował, spodziewałam się pojawienia się kilku zębów od razu, ale nie - na razie mamy tylko dolną jedynkę. Kolejne zęby chyba są blisko bo Oli często płacze w nocy...
No i doczekaliśmy się pierwszego zęba! Przebił się w piątek 24 czerwca. Olek 4 dni gorączkował, spodziewałam się pojawienia się kilku zębów od razu, ale nie - na razie mamy tylko dolną jedynkę. Kolejne zęby chyba są blisko bo Oli często płacze w nocy...
Słodkie to co piszesz o Olim! Nie mogę sobie jednak wyobrazić waszej rozłąki gdy wrócisz do pracy :/ a powiedź jak Olek znosi pobyt w żłobku? Pozdrawiamy Was ciepło! Mało Was tutaj na blogu.
OdpowiedzUsuńI tak od rana Olek jest 3 godziny w żłobku a potem zazwyczaj śpi więc tak naprawdę ominą nas może 2-2,5 godziny wspólnego czasu. Źle nie będzie ;) chociaż też jeszcze nie do końca sobie to wyobrażam :D
OdpowiedzUsuńA co do żłobka to Olek sobie fajnie radzi, ma swoją ulubioną zabawkę, kilka razy sam tam już zasnął, co dla mnie było przeogromnym szokiem :):) jest oki :)
Ciekawa jestem jak po powrocie do pracy? Ja jeszcze tego nie doswoadczylam, ale pewnie nie jest łatwo? Olek wygląda na bardzo dzielnego chłopca, a w tej lódeczce - cudo:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak po powrocie do pracy? Ja jeszcze tego nie doswoadczylam, ale pewnie nie jest łatwo? Olek wygląda na bardzo dzielnego chłopca, a w tej lódeczce - cudo:)
OdpowiedzUsuńMały kierowca już wszystko chce prowadzić. :D
OdpowiedzUsuń