sobota, 3 października 2015

Miłość nie do opisania


Czy to możliwe, że z każdym dniem i każdą nową umiejętnością kocham mojego synka jeszcze bardziej i bardziej?



Patrzę na niego i nie wierzę. Nie wierzę, że to mój synek, że jeszcze niedawno był w brzuchu a teraz z każdym dniem jest coraz bardziej 'kumaty'. Uśmiecha się, śmieje się w głos, szuka mnie wzrokiem, dotyka swoimi malutkimi rączkami mojej twarzy, próbuje złapać kawałek mojej twarzy swoimi ustami - co wygląda tak, jakby chciał mi dać buziaczka swoimi malutkimi usteczkami, tyle że z otwartą, uślinioną buźką. 

Uczucie, która mnie wypełnia, jest nie do opisania. Zanim zaszłam w ciążę, wiele o nim słyszałam, ale ciężko mi to było sobie wyobrazić. Teraz już wiem, co to matczyna miłość. 

19 komentarzy:

  1. Myślę, że będziesz kochać mocniej i mocniej :) miłość do dziecka to coś niesamowitego, tak silne uczucie! Maja tez jest na etapie łapania za twarz i co gorsze, za włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przed ciążą, nie potrafiłam sobie tego wyobrazić. Miłość nie do opisania i z każdym dniem coraz większa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też sobie nie mogłam tego wyobrazić ;) w ogóle to u mnie ostatnie kilka lat koty rządziły ;) no cóż ;)

      Usuń
  3. Oj możliwe, możliwe... poczekaj aż świadomie zacznie wyciągać do Ciebie rączki... ;)
    Miłość do dziecka jest nieskończona... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze i budująco to przeczytać. gdy czytam blogi pisane przez mamy, to czuję, że idzie bardzo dobra przyszłość, bo tylu ludzi będzie umiało kochać

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe! Miłość matczyna jest tak ogromna, że nie da jej się opisać słowami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój syn jeszcze w brzuchu, ale już kocham go miłością bezgraniczną... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Możliwe, możliwe.... :) http://virgo1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jeszcze 1,5 roku temu patrzyłam z lekkim politowaniem na takie szalone mamuśki... a teraz sama taka jestem :D

      Usuń
  8. Moje maleństwo już za niecałe cztery miesiące będzie na świecie. Kocham ją bardzo mocno, wzruszamy się za każdym razem kiedy widzimy ją na USG i słyszymy jej serduszko, przeżywamy każdego kopniaka. Domyślam się że emocje które do nas przyjdą jak już mała będzie na świecie, to będzie jeszcze coś innego. Chciałabym już poczuć to co Ty. :)

    Pozdrawiam i zapraszam :)
    https://bycfit.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po porodzie jest szaleństwo ;) może nie zawsze od razu, ale naprawdę z każdym dniem szaleję coraz bardziej :)

      Usuń
    2. :) czyli będzie jazda bez trzymanki z emocjami :) już się nie mogę doczekać :)

      Usuń
  9. To pytanie z tytułu raczej z charakteru tych bardziej retorycznych:D No jakże miałabyś Go bardziej nie kochać?:) To naturalne:) Ja mam to samo, gdy przypomnę sobie jak po cesarce leżałam sama bez Niego, bo musiałbyć podłączony do róznych maszyn... Teraz bym nie wyleżała, jak słowo daje! kazałabym się zawieść na tym łóźku do tego inkubatora i stałabym tam 20 minut po cesarce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na szczęście po cc mialam Olka cały czas przy sobie. A moja miłość do Olka od czasu napisania tego posta zwiększyła się jeszcze parę razy :D przez co moje dziecko musi znosić ciągłe przytulańce i buziaki :D

      Usuń
    2. To znaczy, że mały Olo ma super mamę, która ma super moc produkowania coraz większej ilości miłości! :D

      Usuń