Niby wiedziałam, że macierzyństwo pochłania cały czas, ale dopiero po narodzinach Aleksandra przekonałam się o tym na własnej skórze.
Czas leci jak szalony. Karmienie, przewijanie, znowu karmienie, znowu przewijanie, zagadywanie, noszenie na rękach, usypianie, znowu karmienie... tak mniej więcej wyglądają nasze dni.
No i spacery. Od zeszłego czwartku codziennie spacerujemy, nawet po dwa razy (a dziś wyjątkowo trzy!). Na świeżym powietrzu Olek w sekundę zasypia, a ja spacerując poznaję nasze miasto na nowo - poszukuję miejsc, po których można spacerować z wózkiem, uczę się pokonywania małych schodków...
Od kilku dni Olusia męczył ból brzuszka, przez co był niespokojny, w dzień prawie nie spał (tyle co na spacerach) i najchętniej wisiał przy cycu. Wczoraj wieczorem zaczęliśmy mu podawać kropelki Sab Simplex i już widzimy poprawę, rano nasz Bąbel puszczał bączki jak szalony, brzuszek już jest normalny. Mam nadzieję, że dzięki temu unormuje się też jego spanie w dzień.
Ja póki co jestem mega zmęczona. Czasami prawie zasypiam na siedząco, wczoraj przysnęłam w wannie, a raz zdarzyło mi się, że w nocy nie usłyszałam płaczu małego - Marcin pierwszy do niego wstał. Chciałabym odsypiać choć trochę w dzień, ale zawsze jak mam taki plan, to jak na złość Olek nie ma zamiaru spać... to zmęczenie trochę odbiera mi radość z życia, ale mam nadzieję że wkrótce przyzwyczaję się do mniejszej ilości snu... albo Olek będzie nam dawał więcej pospać ;)
Nasze wspólne chwile uwieczniam na zdjęciach, które trafiają na mój profil na Instagramie. Jeśli chcecie być na bieżąco z tym, co się u nas dzieje, to zapraszam do śledzenia nas:
Ten brak snu to straszna sprawa. Dzisiejszej i wczorajszej nocy miałam pobudki co 2 godziny. Koszmar. Więc nadal pamiętam jak to było na początku. A nie pomaga mu nic jakbyście położyli się razem? Mojego tak czasem przekabacałam. Jak widział, że mama śpi to i sam zasypiał po jakimś czasie. Trzymaj się. Te początki są trudne.
OdpowiedzUsuńU nas póki co i tak nie jest źle bo po kąpieli zOlek potrafi przespać nawet 5-6 godzin, dopiero później budzi się za dwie godziny. I koło 5.00 włącza mu się wisienie na cycu. Wtedy biorę go do siebie i trochę udaje nam się jeszcze pospać. No ale zmęczenie jest, a upały pewnie jeszcze to uczucie potęgują.
UsuńPrzyzwyczaisz się ;) nie przespalam ani jednej całej nocy od czasu narodzin.
OdpowiedzUsuńOli jest taki śliczny <3 na tym zdjęciu jak spi widzę w nim małego Antosia ;)
o matko, ani jednej? Nie brzmi to za dobrze ;)
UsuńW końcu wszystko się poukłada, lepiej się zorganizuje i odżyjesz. :)
OdpowiedzUsuńTak jak dziewczyny napisały wyżej, przyzwyczaisz się do tych nieprzespanych nocy i nawet sama nie będziesz wiedziała skąd czerpiesz energię :)
OdpowiedzUsuń