niedziela, 24 maja 2015

Poznajemy się

Aleksander jest z nami już 10 dni. Czasem wciąż w to nie wierzę - patrzę na niego i ciężko mi jest to sobie wyobrazić - że jeszcze parę dni temu siedział w moim brzuchu i tylko kopniakami dawał mi znać o swoim istnieniu, a teraz jest, patrzy na mnie, uśmiecha się, krzywi, robi słodkie minki, czasem zapłacze... to cudo... czy on naprawdę powstał we mnie? I jest częścią mnie i Marcina?



Póki co cały czas się poznajemy. Nie chcę zapeszać, ale trafił nam się wyjątkowo spokojniutki maluszek. Dzielnie znosi nasze jeszcze niezgrabne przebieranie go i zmianę pieluszek, nie płacze podczas kąpieli, nawet pobieranie krwi z pięty go nie ruszyło i nie zapłakał! Charakterek pokazuje za to podczas karmienia - jak tylko cyc  mu wyleci z buzi, to wpada w mały szał, trzęsie słodko główką - bo przecież jest głodny!

W ciągu dnia raz ładnie zje i idzie spać, a raz zamiast spania wybiera kilkugodzinne wiszenie przy cycu. Takiej dłuższej bliskości ze mną potrzebuje zwłaszcza rano - już kilka razy zdarzyło się tak, że od 5.00 / 6.00 rano Olek prawie nie spał i tylko domagał się jedzonka. Już od samego początku poznaję więc uroki macierzyństwa i już wiem jak to jest siedzieć do 11.00 w pidżamie, rozczochranych włosach i jeść szybkie śniadanie między jego króciutkimi drzemkami :) 

Ja czuję się coraz lepiej, chociaż szwy jeszcze odrobinę mnie ciągną. Hormony we mnie szaleją i nie raz w ciągu ostatnich dni płakałam - tyle że nie zawsze wiem czemu ;) na pewno poczuję się lepiej, jak zaczniemy spacerować - mam nadzieję, że uda nam się to już w połowie przyszłego tygodnia .

20 komentarzy:

  1. Będzie co raz lepiej, zobaczysz :)
    Mam wrażenie, że ostatnio rodzą się same aniołki. Moje dziecko również nie dało mi w kość, jeśli chodzi o płacz to od początku była bardzo łaskawa i nas nie narażała na przesadne lamenty i wrzaski :) Co nie słyszę od znajomych, którym się urodziło dziecko to tak samo mówią, że ich dzieci są spokojne :) I dobrze! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby nasze dzieciaki pozostały aniołkami jak najdłużej!

      Usuń
  2. Śliczny taki maleńki jeszcze:) Ale to takie fajne czasem o 11 siedzieć w piżamie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem fajne, ale mam nadzieję że nie będzie to u nas normą ;)

      Usuń
  3. Ale słodziutki maluszek. Niech Wam zdrowo rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oluś słodziutko śpi :) a do kogo jest podobny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie wiem właśnie, ja podobieństwa póki co nie widzę, sporo osób mówi że podobny do tatusia, choć oczywiście moja rodzina dopatruje się podobieństwa do mnie ;)

      Usuń
  5. Uroczo drzemie <3 cieszcie się sobą, niech Olek cieszy się cycusiem jak najdlużej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje spokojnego Maluszka! Moj tez spokojny. Czy moglabys napisac cos o swojej diecie matki karmiacej, o ile na takiej jestes? Mnie szwy nie ciagnely juz po 5 dniach-w zasadzie to nie czuje, jakbym miala cc. Nawet do figury sprzed ciazy juz prawie wrocilam-tylko malutki brzuszek zostal. Szwy sie juz rozpuscily (mialam cc 4 maja), a blizna wyglada jak cieniutka kreseczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę powrotu do figury sprzed ciąży, mnie zostało jeszcze 8,5 kg... ale brzuszek coraz mniejszy się robi, co mnie cieszy!
      Co do diety - postaram się coś napisać, póki co mama moja gotuje mi lekkie zupki, od przyszłego tygodnia pewnie zacznie się kombinowanie z obiadami ;)

      Usuń
  7. No to super, a płacz minie z czasem, tez tak miałam i juz prawie nie płacze wcale ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby! Choć Olek i tak mało płacze, tylko jak jest głodny!

      Usuń
  8. Hehe pisżama... Nieodłączny atrybut mamy... Czasem zdarzało mi się z niej wyskoczyć dopiero po południu :D włosy noszę wysoko związane, bo Tośka lubi za nie ciągnąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olek jeszcze nie odkrył moich włosów, ale to pewnie kwestia czasu :)

      Usuń
    2. hehe farciara! pewnie to przez to kobiety twierdzą, że po ciąży tracą ogrom włosów :D

      Usuń
  9. Niedługo się przekonasz, że ten dzień za dniem mija nieubłaganie... aż za szybko :(
    No i super, że Oluś taki spokojny... chyba coś w tym imieniu jest... Olek/Ola ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry Oluś... :)
    Hormony wkrótce się uspokoją, a Ty będziesz już tylko pełna radości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z hormonami już każdego dnia jest coraz lepiej :-)

      Usuń